Nude look
Oj długo mnie tu nie było z modowym wpisem. Przepraszam :) Tyle się teraz dzieje i w kwestii gastronomicznego rozwoju bloga jak i w życiu prywatnym. Trudno było mi znaleźć tą chwilę samej przyjemności, jaką jest sesja modowa i przygotowanie do niej. W miedzy czasie trochę podróżowałam i bacznie obserwowałam tygodnie mody. Ciesze się, że snapchat tak sprawnie działa – dzięki niemu można wszystko widzieć na bieżąco, a nie tylko suche relacje foto. Na pewno kolor beżowy nie wyszedł z mody :) Dzisiaj więc dla Was nude look :)
W tym zestawie pokażę Wam moje ostatnie zakupowe szaleństwa. I tak naprawdę ulubione w tym sezonie. Beżowe lakierowane Pumy Rihanna style kupione w sieciówce FootLocker. Biegałam po całym Mediolanie żeby złapać mój rozmiar :) Było ciężko – jedna para w jednym sklepie :) Ale opłaciło się – są genialne – wyższa platforma, piękny beżowy odcień, lakier – po prostu perfekcyjne :) W tym samym kolorze dorwałam cieniutki hoodie. W Zara :) W tym sklepie generalnie można wyszukać wszystkie wzory odpowiadające najnowszym trendom high fashion i fajnie, tylko szkoda, że jakość jest słaba. Tak czy inaczej beżowy kapturek z satynowymi wstawkami – tasiemki i przedłużony dół – super ! Jeśli się nie mylę, ta bluza zniknęła w mgnieniu oka z półek, ale sprawdźcie.
Top must have na jesień to od zawsze bezowy płaszcz. Ja swój wymarzony znalazłam rok temu w butiku Mariusza Przybylskiego. Ma perfekcyjny krój, długość, kolor, materiał i do tego te czarne guziki :) Zawsze marzyłam o klasyku od MaxMara, ale mój płaszcz niczym nie odbiega :) Wiem, że będę nosić go jeszcze przez wiele sezonów.
Streetowe, przełamujące dodatki w postaci czarnych riped denim od Replay i czarna ulubiona czapa.
Dajcie znać czy się Wam podoba i co Wy byście zmienili :)
Ja nic :)
foto by Krzysztof Adamek
płaszcz – Mariusz Przybylski
buty – Puma
spodnie – Replay
bluza – Zara
czapka – D&G
plecak – Hershel
usta, cycki by silicon :)
żałosne