Kożuch
Kożuch – może nietypowy, ale właśnie taki zawsze mi się podobał. Podobny płaszcz możecie spotkać w wielu sklepach sieciowych. Ten też kupiłam w „sieciówce”. Wyjątkowo spodobał mi się, ponieważ ma bardzo gruby splot i fajny, zimny odcień beżu. Z czym go skomponowałam – oceńcie sami. Ja w tej stylizacji czuję się super – totalnie mój streetowy, codzienny klimat.
Nie ukrywam – podczas zdjęć było mega zimno, ale płaszcz dał radę. Mimo, że kosztował niecałe 300 zł, totalnie mnie ogrzał i spełnił swoje zadanie – modowo – ocieplające ;) Do tak bogatego kożucha nie chciałam kombinować z innymi rzeczami. Dobrałam więc wygodny, ciemny streetwear. Grafitowa bluza z kapturem, nowe joggjeansy i botki na słupku. Zadziorności dodał t-shirt w pasy czarno-białe i czapka z daszkiem. Moja nieśmiertelna, pleciona i na lato i na zimę ;)
Zanim zamówiłam botki, które mam na zdjęciach, długo zastanawiałam się czy mi się przydadzą. A prawda jest taka, że od momentu kiedy wjechały do mojej garderoby, są butami, które najczęściej nosze tej jesieni. Mają słupek więc są wygodne. Są zamszowe, więc wystarczająco szykowne, a klasyczny kształt jest na pograniczu elegancji i luzu, więc pasują idealnie. Badura na serio dała radę z tym modelem.
Look:
Kozuch – H&M
Bluza – Alexander Wang
Spodnie – Diesel
Buty – Badura
T-Shirt – Dolce & Gabbana
Czapka – Cheap Monday
foto by Dariusz Drobiazg