Słodki Słony Magda Gessler
Mam wrażenie, że już wiele razy opowiadałam Wam z czym kojarzy mi się Cukiernia Słodki Słony Magdy Gessler…a może ja po prostu przywołuje te wspomnienia ilekroć tam wpadam. Otóż moi Drodzy…jeśli nie pamiętacie, to moje skojarzenia pochodzą z lata 2014 roku, kiedy to zajadałam się trzema jagodziankami za jednym razem…Jestem święcie przekonana, że dołożyły się wówczas do mojego niechlubnego rekordu 81 kg w trakcie ciąży :) Ale co tam :) Było – minęło, a Słodki Słony Pani Magdy Gessler to nadal moja ulubiona cukiernia.
Wchodząc do Słodkiego….bo Słony jest parę kroków dalej…wchodzicie do bajecznej, przepełnionej fuksją, romantycznej przestrzeni. Kiedy miniemy już apetycznie zaaranżowane wejście w stylu vintage, wita Was przepełniona drożdżówkami, eklerkami, tortami i ciasteczkami witryna. Przemiłe Panie sprawnie zapakują ciacha zarówno na wynos jak i zaserwują na miejscu. W chwili oczekiwania, pochłoną Was charakterystyczne dla stylu Pani Magdy, ogromne wzory kwiatów na ścianach, świeże kwiaty w wazonach i absolutnie uzależniający zapach wypieków, które Pan Piekarz co jakiś czas donosi z kuchni.
Nie znajdziecie tu białych ścian, estetycznych i sztywnych krzesełek. Wnętrze lokalu zaprasza, aby w nim zostać…jeśli tylko posiadacie chwilkę na zapomnienie :) Wygodne, tapicerowane głębokimi kolorami ławy, ciepłe oświetlenie i mnóstwo zakątków. Uwielbiam tu wpaść na cappuccino z chmurką mleka posypaną czekoladą, zamówić dwie mini jagodzianki, odłożyć telefon i przyglądać się stałym klientom, którzy jak ja, celebrują każdą spędzoną tu chwilę.
Jeśli jeszcze nie dotarliście do Cukierni Słodki Słony, znajdźcie moment, a ja w zamian, w następnym wpisie podam Wam przepisy od przemiłego Pana Piekarza, który tak często donosi znikające w mgnieniu oka słodkości :)
Słodkich snów :*
Może zainspiruję Was do porannej kawki z jagodzianką, daru wiśni, eklerka lub na przykład tortu orzechowego :)
Foto by Patrycja Toczyńska <3