CREAM
Długo dojrzewałam do tego outfitu. Krzyś zrobił te zdjęcia już jakiś czas temu, kiedy wojowaliśmy na terenie warszawskich Koszyków. Dzisiaj jednak nastrój, pogoda i zburzone plany na kolejną część dnia, przekonały mnie, że to ten dobry moment na publikację. To ten look na dzisiejszy dzień. Nie leniwy, tylko taki trochę w zawieszeniu. Cream – kolor pianki na bezcennym cappuccino, kolor dzisiejszego look’u.
Na uwagę zasługują spodnie. W połączeniu z tą czapką chyba trochę wyglądają jak piżama. Oczywiście nią nie są, ale wygodą nawet przebijają łóżkowe stroje. Gdybym zobaczyła te pantsy na półce w warszawskim butiku, pewnie odpuściłabym temat. Ale wypatrzyłam je w Londynie, gdzie moda rządzi się własnymi prawami, a ulice dalekie są od szarości przeciętnych stylizacji.
Prawda jest taka, że w szafie można mieć nie wiadomo jakie marki, nie wiadomo jakie kolory czy fasony ciuchów, ale rzeczy trzeba potrafić nosić. Jeśli tylko chcecie, aby efekt był ciekawy a nie przeciętny. Z czasem uczę się tego i wydaje mi się, że jestem w tym już całkiem niezła. Inaczej przecież wyglądały by te spodnie, gdybym nie podwinęła nogawki, a spod t-shirta nie wystawałaby koszula. To są drobiazgi, które powodują, że nawet zwykłe jeansy z bluzeczką mogą wyglądać modowo, a nie zwykle. Zwróćcie na to uwagę, podglądajcie moje kolejne stylizacje, a znajdziecie tam parę trików.
Wracając do dzisiejszego look’u:
- spodnie – L.G.B.
- t-shirt – Diesel
- kolanówki – Off White
- buty – Timberland
- płaszcz – Mariusz Przybylski
- koszula – Zara
- czapka – Oysho
- plecak – Hershel
…jak na mnie…strasznie dużo elementów garderoby ;)
Daj znać czy Ci się podoba :)
Buziaki
..lecę po kawkę
Ania
foto by Krzysztof Adamek