iRobot Roomba

iRobot Roomba wydaje się niektórym dość zbędnym wynalazkiem. Niektórzy uważają, że robot samosprzątający to „widzi mi się” nowoczesnej Pani domu. Być może. Ale na pewno nie uważają tak osoby, które na co dzień korzystają z tego sprzętu i nie muszą martwić się skrzypiącym piaskiem pod nogami w zaciszu domowym.

Mogę śmiało przyznać, że iRobot zaistniał na stałe w moim domu. Zarówno w okresie letnim, kiedy otwarte drzwi od tarasu zapraszają kolejne chmurki pyłu. Tak samo Roomba przydaje się zimą. Teraz mam miłe doświadczenia z tym robotem, bo najnormalniej na świecie nie muszę martwić się opadającymi z choinki igłami. I czasie kiedy ja ze spokojem mogę pracować w kuchni albo z mniejszym spokojem gonić za prezentami, Roomba jeździ po mieszkaniu i odpracowuje świąteczne odkurzanie za mnie.

Daje całkiem fajny spokój psychiczny, taka świadomość, że przed powrotem do domu, wystarczy, że nacisnę jeden guzik aplikacji w telefonie i w tym samym czasie Roomba zaczyna odkurzać dom. Opcja mapowania pomieszczeń z czasem ułatwia poruszanie się tego sprzętu po domu i zbędne jest np. unoszenie krzeseł na stół. Podczas mojej nieobecność Panem domu jest nasz pies. I na szczęście nie przeszkadzają sobie.

Śmiało mogę powiedzieć, że jakiś czas temu byłam sceptycznie nastawiona do iRobot Roomba – teraz  z ręką na sercu przyznaję, że to ogromne ułatwienie w codziennym życiu domowym.


Komentarze 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *